16 kwietnia 2011

TAKIE BĘDĄ RZECZYPOSPOLITE JAKIE ICH MŁODZIEŻY CHOWANE

Dziś w ramach poznawania dzielnicy i okolic wybrałam się do "Biedronki". Szwendając się między pólkami byłam świadkiem pewnej sceny. Pierwotnie miałam napisać jedynie o refleksjach, które zainicjowała, doszłam jednak do wniosku, że opiszę sytuację, a o refleksje każdy zadba samemu. Na komentarz nie będę się silić, bo szczerze mówiąc, nie bardzo wiem co napisać. Wszystko wydaje się takie... oczywiste.

Ochroniarz złapał na kradzieży chłopca. Na moje oko jakieś 10-12 lat. Dobrze ubrany, świeżo po fryzjerze. Nie wyglądał na dziecko, które musi ukraść baton za 2 zł, żeby dowiedzieć się jak smakuje. Ochroniarz - pan w średnim wieku, o posturze dwa na dwa był nieugięty. Dziecko zalewało się łzami, zaklinało na wszelkie świętości, obiecywało, że już nigdy, w odpowiedzi jednak usłyszało, że i tak ochroniarz zadzwoni po rodziców, bo chłopak musi zrozumieć co zrobił i ponieść tego konsekwencje. Dziś ukradł baton za dwa złote, jutro ukradnie coś za pięć, później za dwadzieścia i zanim się obejrzy wyląduje w poprawczaku. A tak poniesie karę i wyjdzie mu to na dobre.
Zajęta swoimi sprawami minęłam ochroniarza i chłopca, i wróciłam do poznawania sklepu. Jakieś 20 min. później, już w drodze powrotnej, okazało się, że dwa metry przede mną idzie pechowy złodziej odebrany przez rodziców.
Mama klasyczny plastik fantastik z kiepską podróbką płaszczyka Prady na pleckach i jeszcze gorszą torebki Luisa Vuitton na ramieniu. Tatuś - nafaszerowany sterydami kark, w dresiku Adidasa i złotym łańcuchu na szyi, którym spokojnie można by krowę uwiązać. Pomiędzy nimi winowajca, zajadający ogromnego loda, którego, jak wynikło z rozmowy, dostał na pocieszenie i ukojenie starganych nerwów, wysłuchujący nauk rodziciela. Brzmiały mniej więcej tak:" A jak ci kurwa w sklepie albo szkole będzie ktoś dokuczał albo nazwie złodziejem, to powiedz, to się temu ochroniarzowi pysk w ciemnej ulicy sklepie, to się cwel jebany nauczy porządnych ludzi nie zatrzymywać".
I to by było na tyle. Czas na refleksje Drogi Czytelniku.

1 komentarz:

  1. Pierwsza reakcja- ahahahahahahahahahaha
    Druga-..............

    OdpowiedzUsuń