Znacie to uczucie? Jesteście na wakacjach, miasto pełne uroku, chciałoby się jak najwięcej doświadczyć, zjeść w miłym lokalu nie musząc przy tym brać pożyczki z banku na zapłacenie rachunku...
Zakupiony przed wyjazdem przewodnik teoretycznie zapewnia, co, gdzie, jak i dlaczego, ale... gdziekolwiek nie pójdziemy natrafiamy na stado ludzi z takim samym przewodnikiem w ręku jak my.
Oczywiście są kultowe miejsca, które warto zobaczyć, ale może coś ponad to? Wawel, Sukiennice, Wierzynek... to klasyka, czasem szukamy jednak czegoś jeszcze.
Nie ukrywam, że inspiracją był pomysł Tostera [ jego przewodnik po wrocławskich knajpach], jednak jak na moje potrzeby i wyobrażenia trochę za ogólnikowy.
Kiedy rozpoczęła się moja przygoda z Krakowem korzystałam z przewodnika Pascala, jednak, choć dobry dezaktualizuje się po roku, a to już problem. Poza tym, jak każdy przewodnik ukazuje tylko klasyczny, turystyczny wizerunek miasta, a w niektórych działach pomija miejsca, warte zwiedzenia/zatrzymania się w nich na małe co nieco, na rzecz innych, zdecydowanie gorszych.
Poza tym nie ukrywajmy, jedynie tubylec jest w stanie zaprowadzić cię do wszystkich magicznych miejsc, o których w przewodnikach nie ma słowa.
Takie są założenia. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
KNAJPY WSZELAKIE:
Sioux na Krakowski Rynku
LODZIARNIE, CUKIERNIE, PIEKARNIE
Lodziarnia na Starowiślnej
Ciuciu
Zakupiony przed wyjazdem przewodnik teoretycznie zapewnia, co, gdzie, jak i dlaczego, ale... gdziekolwiek nie pójdziemy natrafiamy na stado ludzi z takim samym przewodnikiem w ręku jak my.
Oczywiście są kultowe miejsca, które warto zobaczyć, ale może coś ponad to? Wawel, Sukiennice, Wierzynek... to klasyka, czasem szukamy jednak czegoś jeszcze.
Nie ukrywam, że inspiracją był pomysł Tostera [ jego przewodnik po wrocławskich knajpach], jednak jak na moje potrzeby i wyobrażenia trochę za ogólnikowy.
Kiedy rozpoczęła się moja przygoda z Krakowem korzystałam z przewodnika Pascala, jednak, choć dobry dezaktualizuje się po roku, a to już problem. Poza tym, jak każdy przewodnik ukazuje tylko klasyczny, turystyczny wizerunek miasta, a w niektórych działach pomija miejsca, warte zwiedzenia/zatrzymania się w nich na małe co nieco, na rzecz innych, zdecydowanie gorszych.
Poza tym nie ukrywajmy, jedynie tubylec jest w stanie zaprowadzić cię do wszystkich magicznych miejsc, o których w przewodnikach nie ma słowa.
Takie są założenia. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
KNAJPY WSZELAKIE:
Sioux na Krakowski Rynku
LODZIARNIE, CUKIERNIE, PIEKARNIE
Lodziarnia na Starowiślnej
Ciuciu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz