9 maja 2009

POCZTA POTRAFI


Nie wiem jak wy, ale ja mam coraz gorsze doświadczenia z Pocztą Polską.
Oto jak zastałam moją przesyłkę

Co wy na to?
w pierwszym momencie myślałam, ze jest po prostu tak wciśnięta, na chama, jak to już nieraz bywało, ale nie. Mój listonosz musiał poświęcić nieco czasu, bowiem koperta umocowana została misterną plecionką z gumek.

Żeby było ciekawiej. To, przesyłka spokojnie mieściła się w skrzynce, to po pierwsze, a po drugie - byłam w domu.
gdzie tu zatem sens gdzie logika?
Listonosz musiał poświęcić dobre kilka minut, a gdyby zadzwonił zajęło by to co najmniej połowę tego czasu.
Ale i tak jestem wdzięczna, że koperta była cała [ nie zawsze tak jest], list dotarł [ nie zawsze tak jest] a w środku wszystko było całe [ to akurat rzadkość]
Zatem z głębi serca dziękuję i ... jestem pod wrażeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz