16 lutego 2011

MOJE DWA ZŁOTE, PROPOZYCJA BALCEROWICZA I UPOŚLEDZONY UMYSŁOWO RZĄD

Byłam dziś w sklepie. Kupiłam JEDNĄ MARCHEWKĘ I JEDNO JABŁKO dla Czupura. Zapłaciłam prawie 2 złote.
Lekko wstrząśnięta wróciłam do domu.
A potem trafiłam na artykuł o konieczności zmniejszenia deficytu jaki jest w Polsce, a później o tym co rząd zamierza, planuje i co mu się marzy.
I tak sobie przypomniałam, najpierw moje jabłko z marchewką za prawie DWA złote, a później propozycje Balcerowicza, na jaka trafiłam kilka tygodni temu. I tak się kurwa zastanawiam czy to ja mam poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem, czy ten mój bez jajeczny rząd.
Potrzebują bagatela 100 mld złotych oszczędności [ liczone bardzo optymistycznie], dodatkowo zapewniają że nie uderzą w najuboższych, a później kurwa z 10-cio pozycyjnej listy Balcerowicza wybierają zmiany najbardziej kosmetyczne. Jakaś ulga na internet, jakieś becikowe...
A dlaczego nie mundurówki, górnicy, KRUS? Dlaczego zamiast cięć dotyczących budowy dróg [ których mało, a jak już są to w stanie pożal się boże] nie zająć się prywatyzacją?
Jak już zaznaczyłam albo ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem albo nasz minister finansów, bo na moje "bolka oko" to przejmowanie składek z OFE i kolejne podniesienie VAT-u uderzy w tych "najbiedniejszych"- czego rząd tak bardzo nie chce, no ale może zbyt długie przebywanie z Czupurem, który tylko "gu-gu" i "ba-ba" znacznie osłabiło mój umysł i ja, prosta kobieta, kura domowa, zwyczajnie nie pojmuje pewnych niuansów finansowych i wyższej bankowości.
Myślę jednak, ze jeśli  [ jakimś cudem] ja mam racje, to to, czego mój bez jajeczny rząd tak się boi - czyli strajków górników i mundurówki - i tak nastąpi, bo jak wzrosną ceny, to będą chcieli większych pensji. Czy zatem nie wygodniej byłoby za jednym strajkiem obskoczyć i zarzuty, że muszą dłużej pracować, skoro nota bene pracują, tyle, że poza polską granica?
No, ale do tego trza by polskiej Margaret Thatcher a jakoś nikogo na polskiej scenie politycznej na to stanowisko nie widzę. Szkoda wielka, że prawdziwa "Żelazna Dama" cierpi na alzheimera, bo może po negocjacjach z Angolami, którym w końcu ostatnimi czasy zapewniliśmy nieźle wykształconych pracowników, by ją wypożyczyli na jedną kadencję. Tak tylko dla naprostowania spraw...
A póki co, z dedykacją dla mojego rządu, żeby pamiętał, że mamy skąd czerpać wzorce zachowań [skutecznych], a cierpliwość obywatela ma swoje granice:


5 komentarzy:

  1. Droga Kuro z Jajami, prosze Cie bardzo, nie obrazaj osob z uposledzeniem umyslowym.
    bede wdzieczna.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ogólnie rzecz biorąc czemu jest tak a nie inaczej wiem nie od dziś i nie skończy się to pewnie bez jakiejś wielkiej rewolucji. Populizm musi być i nikt z obecnie panujących nie wyskoczy z bębenkiem przed szereg robiąc jakąś reformę masakrującą swój PR, a co się z tym wiąże wiążącą się z odsunięciem od koryta. EOT.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak coraz czesciej mnie nachodzi mysl, ze trzeba po prostu stad spdalac, bo w tym dzikim kraju nie ma po prostu przyszlosci ...
    Najgorsze niestety jest to, ze na tym swiecie to nie-socialistyczne kraje mozna policzyc na palcach jednej reki pijanego drwala. Najsensowniejsza na dzien dzisiejszy wydaje mi sie Kanada, choc oczywiscie trzeba sie bedzie przyzwyczaic do bialych niedzwiedzi odwiedzajaych zima smietniki ;) ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. CHWILKO: nie miałam takiego zamiaru. określenia uzyłam jako przenośni. gdyby rzeczywiście byli uposledzeni dosłownie, byłaby dla tego kraju jeszcze jakaś szansa..., wiem bo pracowałam z prawdziwie upośledzonymi i wiem na co ich stac

    OdpowiedzUsuń
  5. no oczywiscie ze w przenosni i wlasnie o sile przenosni mi chodzilo:)

    OdpowiedzUsuń